×

Błąd

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/olimpiada is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/europa is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/muzyczne is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/fizyka is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/makiety is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder dobryadres/carving is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Utworzono: niedziela, 19. sierpień 2012 16:32

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/olimpiada is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Mini olimpiada czyli eksplozja pozytywnej energii!

Planując to wydarzenie kilka miesięcy temu nazwałyśmy je MINI OLIMPIADĄ, lecz dziś bardziej pasuje Eksplozja Pozytywnej Energii.

Spotkaliśmy się o 17.00 na naszym „boisku” przed Klubem Pod Dobrym Adresem zaopatrzeni w piłki, gumy do skakania, hoola hop i skakanki. Dorośli chcieli zaproponować pierwszą dyscyplinę, ale okazało się że dzieci już skaczą w dal, a młodzież ma mecz piłkarski! Pogodziliśmy się więc z tym że będziemy wykazywać się za chwilę i daliśmy szansę by dzieci przypomniały nam co to znaczy dobra zabawa. I nawet nie miało  znaczenia to,  że Iga ma dopiero 4 miesiące a Maciek już 11 lat.

Na początku w różny możliwy sposób  ścigały się tylko dzieci, ale później pozwoliły na to i nam dorosłym. Nad placem unosiła się pozytywna energia przy akompaniamencie salw  śmiechu i fajerwerkach okrzyków. To wszystko plus otwartość  uczestników przyciągnęła nawet kilku spacerowiczów, którzy nie mieli pojęcia o wydarzeniu.

Ponieważ byli sami wygrani, musiała być też nagroda! Wszyscy zgodnie przenieśliśmy się nieopodal do Obozowiska Praludków,  gdzie w nagrodę przy ognisku piekliśmy kiełbaski,  a Pani Małgosia grając na gitarze zabrała nas w muzyczną podróż po świecie!

Dziękujemy Wam wszystkim – tym z bliska i tym z Grodziska Mazowieckiego też!

Już dziś zapraszamy 15 września 2012 r. na kolejne wydarzenie z ogniskiem w tle!

Koordynatorki projektu Wakacje w Książenicach
Joanna Matusak, Iwona Rok, Magda Szachowska

{gallery}wakacje/olimpiada{/gallery}


Utworzono: piątek, 17. sierpień 2012 19:14

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/europa is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Zadowoleni wracamy z podróży po Europie

W ostatnim tygodniu, wraz z uczestnikami zajęć, odwiedziliśmy pięć krajów europejskich. Pierwszego dnia pojechaliśmy do Grecji. Dzieci samodzielnie przyrządziły sałatkę grecką, a następnie przy dźwiękach greckiej muzyki, ze smakiem ją zjadły. Po posiłku i nabraniu sił przystąpiliśmy do budowy … Akropolu. Wyszła nam całkiem niezła replika J

Drugi dzień spędziliśmy we Włoszech. Na początek przyrządziliśmy tiramisu – palce lizać. Ponieważ porcje były spore, niektórzy rodzice mogli skosztować deseru przygotowanego przez ich dzieci. Przesłodzeni przystąpiliśmy do wykonania masek. W ruch poszły nożyczki, kredki, błyszczące ozdoby. Na koniec posypał się brokat, również na stoły, podłogę i ubrani a uczestników.

Kolejnego dnia odwiedziliśmy Hiszpanię. Zajęcia rozpoczęliśmy od przygotowania sałatki z hiszpańską kiełbaską chorizo. Dzieci trochę kręciły nosami na zieloną sałatę- główny składnik sałatki, z czego część rodziców skorzystała, niestety nie wszyscy L. W drugiej części zajęć dziewczynki i Marcinek wykonali kolorowe wachlarze, pozostali chłopcy, natomiast czarne kapelusze.

Czwartego dnia gościliśmy w Holandii. Tego dnia upiekliśmy chleb z orzechami do sałatki na kolejny dzień. Znaczną część zajęć pochłonęło nam składanie tulipanów techniką orgiami. Koniec zajęć umililiśmy sobie wafelkami z kremem toffi (oszukanymi Stroopwafel J). W planach mieliśmy też zrobienie wiatraków, ale niestety nie starczyło nam czasu.

Ostatniego dnia zajęć byliśmy we Francji. Przygotowaliśmy przepyszną sałatkę nicejską, którą zjedliśmy z własnoręcznie upieczonym chlebem. Kto nie próbował niech żałuje. Po posiłku przystąpiliśmy do wzniesienia wieży Eiffla. I tak zakończyliśmy tydzień podróży po Europie.
Zapraszamy na kolejne zajęcia oraz do obejrzenia zdjęć.

Koordynatorki projektu Wakacje w Książenicach
Joanna Matusak, Iwona Rok, Magda Szachowska


{gallery}wakacje/europa{/gallery}

Utworzono: piątek, 17. sierpień 2012 13:58

Utworzono: piątek, 17. sierpień 2012 10:57

[sigplus] Critical error: Image gallery folder wakacje/muzyczne is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

MUZYCZNA PODRÓŻ PO ŚWIECIE
czyli
LETNIE WARSZTATY MUZYCZNE W KSIĄŻENICACH
13 – 17 sierpnia 2012

Lubię podróże!
W tym roku Letnie Warsztaty Muzyczne pozwoliły nam zwiedzić prawie wszystkie kontynenty. Naszą podróż rozpoczęliśmy od Europy nauką piosenki Lubię podróże. Na trochę dłużej zatrzymaliśmy się w Czechach. W drodze do Kolina nauczyliśmy się piosenki Ententýna Mandolina. Graliśmy do niej na ksylofonach, metalofonach, dzwonkach diatonicznych, flecie i skrzypcach. Dowiedzieliśmy się, że nasze ciało to też instrument i można na nim grać poprzez gestodźwięki. Ponieważ ta przygoda była bardzo ekscytująca, postanowiliśmy odpocząć na leśnej polanie. Tam rosło mnóstwo niezapominajek. Czy wiedzieliście, że niezapominajka po czesku to  pomnenečka? My nawet nauczyliśmy się tańca niezapominajek!

Drugiego dnia polecieliśmy „butelkowym” samolotem do Hiszpanii. Wykonaliśmy tam własnoręcznie pięknie grające grzechotki. Stamtąd było już blisko na Wyspy Kanaryjskie, gdzie nauczyliśmy się dialektu Le Lo La i nawet każdy ułożył w nim swoją piosenkę. Melodia języka hiszpańskiego tak bardzo nam się spodobała, że postanowiliśmy odwiedzić naszych przyjaciół – Simona i Simonę w Ameryce Południowej. Simon to gaucho, który jeździ na koniu po wielkich równinach pampasowych w Argentynie i dogląda stad bydła. On bardzo kocha swojego konia. A Simona jest wesoła, uwielbia się stroić i tańczyć. Nauczyła nas również meksykańskiej Raspy.

Afryka powitała nas bongosami i tańcem Tumpalala. Bardzo przypadł on do gustu wszystkim podróżnikom. Zaraz potem pojechaliśmy do Tanzanii, gdzie doskonaliliśmy naszą technikę gry ksylofonach. Czy wiecie, że sztabki tych instrumentów wykonane są z drzewa różanego? Do każdego rodzaju ksylofonu używa się innych pałek. Wszystko dal otrzymania pięknego, głębokiego dźwięku. Dzieci w Tanzanii nauczyły nas zabawy Simama kaa. Graliśmy tam również na bębenkach, trójkątach, drewienkach (klawesach) i tamburynach.

Do Azji pojechaliśmy przez Izrael, który urzekł nas swoją bogatą kulturą muzyczną. Mimo że byliśmy tam zaledwie chwilę, poznaliśmy dwa tańce – Yah Ribbon i Hora Medura. Następny przystanek mieliśmy na Tajwanie, gdzie dzieci nauczyły nas muzycznej zabawy z bambusami Heyo, yo, yo, która wymagała od uczestników nie lada sprawności fizycznej. Stamtąd przeprawiliśmy się do Japonii, gdzie śpiewaliśmy piosenkę o dużym i małym bębenku (Oki na taiko, chissa na taiko) grając na instrumentach i skacząc po specjalnym, „bębenkowym”szlaku. Ta zabawa niezwykle podobała się uczestnikom naszej podróży. Potem był lot na Hawaje, w trakcie którego wykonaliśmy bardzo oryginalne hawajskie naszyjniki (girlandy z krepiny i słomek). Po przyjeździe nauczyliśmy się tańca tubylców Epoi taj, taj.

Piąty, ostatni już, dzień naszej tegorocznej podróży rozpoczęliśmy od  Holandii tańcem Bravade. Następnie polecieliśmy do Danii, gdzie pokazano nam bardzo śmieszną zabawę pod tytułem Siedmioskoczek. W drodze powrotnej odwiedziliśmy znów Czechy, gdzie zaczęło padać i   świat oglądaliśmy przez niebieskie szybki. Zauważyliśmy kropelki deszczu, które tańczyły przy poruszającej muzyce granej na ksylofonach - Tanec kapek. Wreszcie postawiliśmy swoje roztańczone stopy na polskiej ziemi w Krakowie. Dowiedzieliśmy się jak wygląda krzesany i od razu wykorzystaliśmy tę umiejętność w pełnym energii i radości Krakowiaku.

*
Zakończeniem Letnich Warsztatów Muzycznych w Książenicach był koncert, w którym dzieci „wędrując” muzyką, tańcem i śpiewem po wielu zakątkach świata, zaprezentowały rodzicom najciekawsze  muzyczne pamiątki z podróży.

{gallery}wakacje/muzyczne{/gallery}

Utworzono: niedziela, 12. sierpień 2012 08:57